Ojciec chciał dać synowi na imię "Carrefour". Takiej reakcji sklepu się nie spodziewał
Niektórzy rodzice są niezwykle pomysłowi. Zamiast nadać dziecku ładne, ale nieco oklepane imię (w końcu co druga dziewczynka to Zuzia, Zosia albo Lena, co drugi chłopczyk – Kubuś, Jaś, Piotruś), stawiają na oryginalność. Był już Jeronimo Martin, teraz przyszedł czas na... Carrefour.
Jeden z fanów sieci pozwolił sobie na rozbrajającą szczerość. Napisał w komentarzu, że urodził mu się syn i zapytał, czy jeśli da mu na imię Carrefour, dostanie w zamian "bujany fotel ogrodowy" lub "paczkę kaszanki firmy Sokołów". Żart? Z pewnością, jednak administrator strony stanął na wysokości zadania i pogratulował świeżo upieczonemu ojcu.
Mężczyzna nie ustępował, podziękował za gratulacje i raz jeszcze zapytał, co z wymarzonym prezentem. Takiej odpowiedzi raczej się nie spodziewał. "Wolelibyśmy, żebyś nie dawał synkowi na imię Carrefour. Ale jeśli dasz mu na imię Janusz albo Adam, albo Napoleon (może być na drugie), z przyjemnością prześlemy Ci tyle kaszanki z Sokołowa, ile waży potomek, a i dla syna coś się znajdzie" – czytamy w odpowiedzi.
Facebook/Carrefour Polska
Zwróciliśmy się do przedstawicieli sieci sklepów Carrefour Polska z prośbą o komentarz i opisanie, jak skończyła się historia młodego taty i Adama. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.
Musicie przyznać – nawet jeśli "świeżo upieczony tata" to tak naprawdę zwykły żartowniś, reakcja Carrefour zasługuje na oklaski. W końcu w dzisiejszym świecie dobry kontakt z klientem w mediach społecznościowych to część sukcesu. A dać dziecku na imię Carrefour... to rzeczywiście nie najlepszy pomysł.
Może cię zainteresować: Jeronimo Martin ma nowego kolegę! Imię tego chłopca jest jeszcze dziwniejsze