"W szkole nigdy nie było tak, że każdy przyjaźnił się z każdym. Zawsze były jakieś grupki, faworyzowanie czy chęć bycia popularnym. To, co jednak usłyszałam od córki, mocno mną wstrząsnęło" – pisze Halina.
Reklama.
Reklama.
"Byłam pewna, że moja Maja jest osobą lubianą w klasie. Kiedy przychodzę po nią do szkoły, zawsze jest otoczona wianuszkiem kolegów i koleżanek. Każdy mówi jej 'cześć' albo pyta o coś. Mimo tego, że córka dobrze dogaduje się z rówieśnikami, ma duży problem z jedną osobą.
Dwoje to para, a troje to tłum
Najlepszą przyjaciółką mojej Mai jest Natalka. Obie chętnie spędzają ze sobą czas, siedzą razem w ławce, spotykają się po szkole albo piszą na WhatsApp. W klasie jest też wiele innych osób, w tym niejaka Ula. Z tego co wiem, ma podobno dość trudny charakter. Łatwo wpada w złość i często płacze z błahych powodów. Gdy coś nie idzie po jej myśli, potrafi krzyczeć wniebogłosy. Wiele razy zastanawiałam się, czy nauczyciele w ogóle na to reagują, ale uznałam, że nie będę się wtrącać.
Któregoś dnia Maja powiedziała mi, że Ula jest toksyczna. Zdziwiłam się, że moja córka zna takie słowo i używa go w kontekście kogoś z klasy. Oczywiście spytałam, czemu tak uważa. Maja oznajmiła, że Ula zawsze decyduje, kto danego dnia będzie się z kim bawił. Natalka jest dość nieśmiałą i wycofaną osobą, dlatego kilka razy zgodziła się na zabawę z Ulą. Mimo że w rzeczywistości wolała bawić się z moją Mają. To sprawiło, że Ula poczuła władzę. Powiedziała dziewczynkom, że od dziś wyznacza 'grafik' spędzania czasu.
Dziś ja się z nią bawię, ty jutro
Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Maja dodała, że czuje się odtrącona w te dni, kiedy Ula bawi się z Natalką. Zaproponowałam, że przecież mogą bawić się wszystkie trzy. Córka powiedziała, że nie ma takiej opcji. Tak zadecydowała bowiem Ula. Gdy dziewczynki próbowały protestować i bawić się razem, ona wpadła w złość i zaczynała być agresywna. Zasugerowałam, aby Maja powiedziała Natalce, aby ta się postawiła. Niestety Natalka jest mało asertywna i prawie zawsze poddaje się naciskom Uli.
Przyznam, że jest to bardzo trudna sytuacja, zwłaszcza dla mojej Mai. Oczywiście zawsze może bawić się z innymi dziećmi, ale brak przyjaciółki ją boli. Maja czuje, że Ula bardziej lubi Natalkę i chce ją 'zawłaszczyć'. Zastanawiam się, z kim powinnam o tym porozmawiać. Z nauczycielką? A może skontaktować się z rodzicami Uli? Po namyśle stwierdziłam, że najpierw porozmawiam z mamą Natalki. Powinna wiedzieć, jak stoją sprawy. Ponieważ nasze córki się przyjaźnią, może my dwie znajdziemy dla nich jakieś wspólne rozwiązanie".
Walka o uwagę drugiej osoby
Rodzicom często wydaje się, że szkoła jest miejscem, gdzie wszystkie dzieci będą świetnie się dogadywać. Niestety. Przypomnijmy sobie własną młodość. Zawsze było tak, że jedne osoby były bardziej popularne od innych. Jeżeli dziecko ma poczucie odtrącenia, warto porozmawiać z nauczycielem, który może na bieżąco reagować. Czasami trudności w nawiązywaniu kontaktów wynikają z tego, że dziecko żyje we własnym świecie. Wiele też zależy od wspólnych tematów. Jedne dziewczynki mogą być bardziej zainteresowane "Wednesday" i modą, drugie – światem anime i Minecraft.
Rywalizacja o przyjaźń bywa trudna, szczególnie gdy staje się ona głównym celem. Wówczas relacje między dziećmi stają się powierzchowne lub oparte na manipulacji. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy może prowadzić do wykluczenia rówieśników, a nawet nękania i zranienia. Niektóre dzieci są być lubiane za wszelką cenę, często kosztem innych osób. Ich zachowania często polegają na zwracaniu uwagi poprzez krzyk lub płacz – tak jak robi wspomniana Ula. Warto więc zasugerować nauczycielce, aby porozmawiała z rodzicami dziewczynki. Powinni widzieć, jak postępuje ich córka.