"Mamo, pobaw się ze mną" - prosi dziecko, a ty aż zamierasz. Wiesz przecież, jak to się skończy. Najpierw będzie rozczarowane, że nie czytasz w jego myślach, a potem nie da sobie nic powiedzieć, wprowadzić żadnych zmian w scenariuszu. Ty będziesz się nudzić, a na końcu smutna buzia powie: "Bo ty nie umiesz się bawić!". Jak się bawić z dzieckiem, żeby się nie nudzić i co ważniejsze - nie zawieść go?
Reklama.
Reklama.
Do czwartego roku życia dziecko nie rozumie, że możesz mieć inny pomysł na zabawę niż ono.
Ciągłe korygowanie scenariusza stworzonego przez kilkulatka psuje mu radość z czasu spędzonego z opiekunem.
Pozwól ponieść się dziecięcej fantazji i staraj się spędzać z nim jak najwięcej czasu przy codziennych czynnościach.
Patrzę właśnie na moje pięcioletnie dziecko, które chodzi z kijem po podwórku. Bawi się samo. Wygląda na szczęśliwe. Niczego mu nie brakuje. Wokół biega pies. Często w takie dni widzę, jak przez siatkę z dziećmi sąsiadów rzucają piłkę. Nic wielkiego, ale potrafią tak spędzić kilka godzin. Latem robili placki z błota. Albo siedzieli razem w naszej piaskownicy. Nie potrzebowali nas - dorosłych.
Pobaw się ze mną
"Nudzę się, pobaw się ze mną" - słyszę, kiedy pada deszcz (wiadomo, że "w czasie deszczu dzieci się nudzą"), albo kiedy jest chory i wyjść na podwórko nie może. A mnie aż mrozi, bo wiadomo, co będzie dalej. Scenariusz zabawy, któremu nie mam szansy sprostać. Pamiętam, jak sama byłam dzieckiem. Moi rodzice, choć cudowni, nie bawili się ze mną lalkami. Czemu więc ja miałabym to robić?
To nie jest tak, że nie lubię spędzać czasu z moimi dziećmi. Przeciwnie, lubię spacery, rozmowy, gry, czytanie, ba, ja nawet na plac zabaw czy do sali z kulkami lubię z nimi chodzić. Co jest więc takiego w zabawie samochodami, dinozaurami czy w piratów, że wcale nie chcę tego robić? I wiem, że nie jestem jedyna.
Maluch szybko się denerwuje
Dziecko do 4 lat nie bardzo rozumie, że jego myśli nie są powszechnym postrzeganiem świata. Wydaje mu się, że to, co widzi i czuje, jest tożsame z twoim obrazem zdarzeń. Dlatego, jeśli zaplanuje zabawę, a ty robisz coś niezgodnie z tym planem - maluch się denerwuje. Wtedy pada znamienne: "Nie umiesz się bawić".
Tak naprawdę chodzi o to, że nie postępujesz tak, jak dziecko to wymyśliło. Ono nie rozumie, jak możesz nie wiedzieć, co dla ciebie zaplanowało. Po 4. urodzinach dziecko lepiej pojmuje swoją odrębność, co nie znaczy, że będzie akceptować twoje pomysły.
Sytuacja nienaturalna
Zabawa dorosłego z dzieckiem wcale nie jest zapisana w naszej naturze. Choć doskonale pamiętamy swoje dzieciństwo, to warto dodać, że my, jako dzieci i nasze dzieci, to zupełnie inne historie. Jeszcze w latach 80. próżno było szukać obrazków, kiedy rodzic siedział na podłodze z maluchem i się bawił. Owszem brano nas na ręce, grano z nami w piłkę, ale to zawsze była inicjatywa rodziców.
Dziś chcemy bardziej uczestniczyć w życiu naszego potomstwa na każdej płaszczyźnie, więc bywa, że zmuszamy się do zabawy, na którą wcale nie mamy ochoty. Najlepiej, gdyby dziecko miało szanse spędzać jak najwięcej czasu z rówieśnikami. Wiele jego potrzeb zostanie w ten sposób zaspokojonych w bardziej naturalny sposób. Wówczas z tobą będzie chciało spędzać czas inaczej.
Zachęcaj dziecko do uczestnictwa w codziennych domowych obowiązkach i rytuałach. Czytanie, rysowanie, gotowanie - to naprawdę można robić z dzieckiem. Fajną opcją są też zabawy w udawanie: sklep, lekarz, wspólne ćwiczenie codziennych sytuacji to nie tylko dobra zabawa, ale i cenne lekcje. Jednak kiedy wchodzisz w zabawę dziecka...
Mamo, to ja ustalam zasady
Jeśli dziecko zaprasza cię do zabawy, którą samo wyreżyserowało, poddaj się jego pomysłom. Mój pięciolatek potrafi wręcz mówić mi, co mam powiedzieć głosem postaci, w którą się wcielam. To nie jest czas na naukę i wychowywanie. Tu nie korygujemy założonych przez dziecko wzorców.
Jeśli maluch mówi, że lalka przyszła do lekarza po nową fryzurę, to idź po grzebień i nie dyskutuj. Nie przepuszczasz okazji wychowawczej, tylko spędzasz czas w dziecięcym świecie. Nawet jeśli jest on daleki od logiki.
Dziecko potrzebuje twojej uwagi, czasu, uśmiechu i uważności. W tym momencie, kiedy zaprasza cię do swojego świata, musisz pokazać, że akceptujesz je w całości. Następnym razem, kiedy pozwoli ci wybrać, w co się bawicie - ty ustalisz zasady.