Kiedy dziecko cierpi, możesz być nieomal pewna, że próbuje ci o tym powiedzieć, choć nie zawsze komunikuje się słowami i opisuje konkretne zachowania. Jak mówiła w rozmowie z Mama:Du Anna Morawska, psycholog pracująca w Telefonie Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, rozmowy te zaczynają się często niewinnie. Od rodziców zależy, czy uda im się dotrzeć do sedna problemu.
Oczywiście dzieci, tak jak dorośli, mają różne temperamenty i nie każdy nastolatek będzie chciał spędzać mnóstwo czasu z rówieśnikami. Jednak to, co powinno cię zaniepokoić to nagła zmiana. Jeśli dziecko dotąd chętnie wychodziło, odwiedzało kolegów, grało z nimi w piłkę czy zapraszało ich do siebie, a nagle przestało, coś jest na rzeczy.
Dziecko, które wychodzi z pokoju tyko kiedy musi, staje się milczące i nie reaguje z właściwym sobie entuzjazmem na wydarzenia, które wcześniej sprawiały mu radość, najpewniej cierpi. Usiądź obok, nie pytaj, co się stało, ale jak możesz poprawić mu humor. Bądź obok, stwórz atmosferę, w której dziecko samo zechce podjąć rozmowę.
Nastolatki czasem sięgają po mroczne książki, gry oparte na strzelaniu, ciężką muzykę, której teksty traktują o cierpieniu. Jednak jeśli widzisz, że to jedyne zainteresowania twojego dziecka, jeśli skupia się na motywach dotyczących przemocy, w jego zainteresowaniach pojawiły się brutalne pozycje, powinna zapalić ci się ostrzegawcza lampka.
Warto zaufać swoim przeczuciom i porozmawiać z dzieckiem o tym, dlaczego wybiera takie właśnie tematy i czy ma świadomość, jak brutalne obrazy wpływają na naszą psychikę. Upewnij się, że twoje dziecko odróżnia fikcję od rzeczywistości, a motyw przemocy nie jest podstawowym kryterium, którym kieruje się w poszukiwaniu rozrywki. W tych grach i filmach dziecko może szukać sposobu na pokonanie osób, które je krzywdzą.
Nagle odmawia uczestniczenia w rodzinnych posiłkach, grzebie w talerzu z daniem, które wcześniej jadało ze smakiem. Albo przeciwnie, nocą słyszysz skrzypienie lodówki i szelest opakowania chipsów. Każda radykalna zmiana w diecie nastolatka powinna obudzić twoją czujność.
Przypominaj dziecku, jak ważna jest akceptacja siebie, zwróć uwagę, jak ważne jest, aby jadło regularnie i zdrowo. Zadbaj, aby miało odpowiednią ilość ruchu. Wspólna aktywność fizyczna może okazać się doskonałą okazję do porozmawiania o tym, jak twoje dziecko się postrzega. Pilnuj się, aby nie krytykować własnego wyglądu, zwracać uwagę, że nasze ciało jest naszą świątynią i musimy o nie dbać.
Oczywiście, dzieci dojrzewają i z dnia na dzień stają się w zasadzie kimś innym. Widać te różnice między 10- a 12-latkiem, jednak nie myl dojrzewania z nagłą zmianą temperamentu. Ten nie ulega drastycznej rewolucji, zwłaszcza w krótkich odstępach czasu. Jeśli ktoś jest urodzonym optymistą, to nie zmienia się nagle o 180 stopni. Ta zmiana powinna zaniepokoić też w drugą stronę.
Dziecko, które zamyka się w sobie, mogło usłyszeć, że jest dziwne, jest pajacem... W drugą stronę dziecko może udawać, żeby zmylić agresora, lub dopasować się do jakiejś grupy rówieśniczej. Zapewniaj jak najczęściej, że jest cudowne, doskonałe, że ci, którzy poznają je naprawdę i staną się jego przyjaciółmi, będą prawdziwymi szczęściarzami.
W ciągu dnia dziecko sprawia wrażenie przewlekle zmęczonego, a wieczorem nie może zasnąć. Często wybudza się, nie może zasnąć, choć dotąd mogło spać na okrągło. Być może dręczą je koszmary, albo natarczywe myśli nie pozwalają zasnąć. Każde z tych zachowań może świadczyć o lękach, o tym, że dziecko toczy cichą walkę, a nawet znajduje się u progu depresji.
Kiedy uświadamiamy sobie, że zachowanie naszego dziecka świadczy o niepokojących wydarzeniach w jego życiu, musimy za wszelką cenę je wesprzeć, przypomnieć, że ma w nas przyjaciół i opiekunów, którzy chcą troszczyć się o nie. Jeśli zapewnienia rodziców i rozmowy z nimi nie wystarczą, warto rozważyć konsultację ze specjalistą. Pedagog czy psycholog w szkole lub poza nią to osoba z ogromną wiedzą, która dysponuje narzędziami, aby pomóc dziecku. A to zawsze powinien być nasz priorytet.