
Reklama.
Najszybciej, jak to możliwe
Na początku listopada pisaliśmy, że rządowi eksperci spodziewają się, że jeszcze w tym miesiącu będzie można podać pierwsze dawki szczepionek przeciw COVID-19 pacjentom od 5 roku życia. Dziś wiemy, że ten termin jest niemożliwy, najprawdopodobniej na szczepionki poczekamy co najmniej do połowy stycznia.W pierwotnych założeniach rejestracja na szczepienia dzieci od 5 r.ż. miała ruszyć 29 listopada. Miała, ale nie ruszyła. Skierowań dla dzieci nie wystawiono, bo choć system jest gotowy, to nikt nie jest w stanie podać nawet przybliżonych terminów, kiedy szczepienia się rozpoczną.
Jak podaje RMF FM, mówimy co najmniej o 2-3 tygodniowym opóźnieniu, a to dlatego, e fizycznie w Polsce nie ma szczepionek. Kiedy będą - nikt nie wie.
Póki co koncern odsuwa termin dostaw "dziecięcych" szczepionek. Dawki preparatu dla dzieci do 11 roku życia są trzykrotnie mniejsze niż te podawane w grupie 12+, Pfizer mówi o skuteczności ochrony na poziomie 90 proc.
Pfizer odsuwa termin dostaw
Realny termin rozpoczęcia szczepień dzieci jest zależny od dostaw preparatu. Szczepionka dla dzieci w wieku 5-11 lat wyprodukowana przez koncern Pfizer dotrze do Polski nie wcześniej niż w ostatnich dniach grudnia, co oznacza, że pierwsi pacjenci będą mogli zostać zaszczepieni nie wcześniej niż w styczniu.Póki co koncern odsuwa termin dostaw "dziecięcych" szczepionek. Dawki preparatu dla dzieci do 11 roku życia są trzykrotnie mniejsze niż te podawane w grupie 12+, Pfizer mówi o skuteczności ochrony na poziomie 90 proc.