Wygląda prawie jak imbir, smakuje podobnie, jest tylko nieco ostrzejszy i bardziej pieprzny. Jednak galangal ma niesamowite walory nie tylko smakowe, ale również zdrowotne, a do tego wspomaga odchudzanie jak mało co!
W Azji dodaje się go do większości potraw, jest choćby niezastąpionym składnikiem popularnej także w Polsce zupy Tom kha. Jednak poza kuchnią szeroko stosuje się galangal w medycynie wschodniej. Leczy się nim m.in. zapalenie stawów, astmę, kaszel, cukrzycę czy otyłość.
Galangal zawiera substancję zwaną galanginą, znajdziemy ją także w kicie pszczelim. Ma ona silne działanie bakteriobójcze, dzięki czemu działa wspomagająco w przebiegu zakażeń bakteryjnych. Ale to nie wszystko, galangina działa także wiruso- i grzybobójczo.
Irakijscy naukowcy dowiedli, że potrafi hamować rozwój pałeczek E-coli, zapalenia płuc, ropy błękitnej, a nawet gronkowca złocistego.
Galangal na odchudzanie i poprawę nastroju
Indyjscy naukowcy z KLE University's College of Pharmacy dowiedli, że regularne spożywanie galangalu znacząco wpływa na obniżenie masy ciała. Kłącze nie tylko przyspiesza spalanie tłuszczu, ale także reguluje poziom cukru i cholesterolu we krwi.
Dzięki zawartości olejków eterycznych, które pobudzają wydzielanie śliny i soku żołądkowego, działa żółciopędnie i rozkurczowo, pomaga również zapobiegać wzdęciom. Galangal łagodzi mdłości, idealnie sprawdza się u osób z chorobą lokomocyjną.
Spożywanie galangalu poprawia nastrój, a nawet wykazuje działanie antydepresyjne.
Jak go wykorzystać
Galangal można dodawać właściwie do każdego dania, nie tylko azjatyckiego. Coraz częściej możemy znaleźć go w sklepach ze zdrową żywnością i marketach specjalizujących się w sprzedaży produktów kuchni świata.
Zarówno w wersji świeżej, jak i sproszkowanej, można dodawać go do herbaty i zup, jak choćby kremu z dyni czy rosołu. Świetnie komponuje się z sokiem z limonki i miodem, jako składnik domowej lemoniady, smakuje również na ciepło.