Kilka dni temu Emily opublikowała zdjęcie, które zachwyciło fanki. W poście na Instagramie przyznała, że ostatnie miesiące wyglądały inaczej, niż się tego spodziewała. Choć myślała, że będzie regularnie trenować aż do dnia porodu, problemy z kręgosłupem i inne ciążowe dolegliwości jej na to nie pozwoliły. W kilka miesięcy przytyła 21 kilogramów i wbrew zapewnieniom, że odzyska
sylwetkę sprzed ciąży chwilę po porodzie, już teraz wie, że wcale nie będzie tak łatwo. – Ludzie mówili mi, że wrócę do figury sprzed ciąży, jak tylko urodzę, bo tak właśnie robią fitnesski i wysportowane kobiety. Cóż, u mnie chyba będzie inaczej, skoro minęło już 5 dni odkąd Mia przyszła na świat, a ja wyglądam, jakbym była w 6 miesiącu ciąży. Już teraz wiem, że przede mną mnóstwo ciężkiej pracy – napisała Emily.