Matkom zostały wydane wypisy, przed interwencją mediów nikt nie zainteresował się, czy mają dokąd pójść.
Matkom zostały wydane wypisy, przed interwencją mediów nikt nie zainteresował się, czy mają dokąd pójść. Prawo autorskie: rafaelbenari / 123RF Zdjęcie Seryjne
REKLAMA
Chodzi o placówkę przy ulicy Kamieńskiego we Wrocławiu.
Jak relacjonuje dziennikarka Radia Wrocław matki zostały poinformowane o decyzji dyrekcji w dniu wczorajszym. Najpierw grzecznie zasugerowano im opcję opuszczenia szpitala, po czym poinformowano o wystawieniu wypisów. Wtedy w miejscu grzecznej sugestii pojawił się nieznoszący sprzeciwu ton.
"Nie braliśmy pod uwagę takiej możliwości"
W rozmowie z dziennikarką jedna z matek mówi, że wszyscy mieli świadomość przepełniania szpitala położniczego, jednak nigdy nie przyszło im nawet do głowy takie rozwiązanie tej kwestii przez dyrekcję.
A ta, jakby nie zdaje sobie sprawy z tego, jak istotne w pierwszych dniach życia dziecka, szczególnie wcześniaka jest obecność matki. Więcej, większość dzieci karmiona jest przez matki naturalnie. Jak w takiej sytuacji kobiety miałyby do maluszków "dochodzić", bo taka propozycja również padła z ust przełożonych szpitala.
"Trudne sytuacje się zdarzają"
W sprawie interweniowała Fundacja Rodzić po Ludzku, której bliskie są dobro matek i ich dzieci, szczególnie w zakresie opieki okołoporodowej. Na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, poinformowała właśnie o zdarzeniu:
Fundacja Rodzić po Ludzku
Facebook.com

Po dzisiejszych sygnałach zrozpaczonych kobiet o sytuacji w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu postanowiłyśmy interweniować.

Matki wcześniaków, dzieci chorych lub w inkubatorach zostały poproszone o opuszczenie szpitala bez dzieci.

Dyrekcja szpitala wyjaśniła nam, że w związku z remontem innej wrocławskiej porodówki, znacznie zwiększyła się liczba rodzących na oddziale. Brakuje dla wszystkich łóżek, dlatego szpital chcąc uniknąć sytuacji odsyłania kobiet rodzących, poprosił zdrowe matki o opuszczenie oddziału.

Wspólna reakcja mam oraz mediów pomogła. Szpital obiecał udostępnić kobietom okoliczny hostel. Za darmo. Niedawno dowiedziałyśmy się również, że dzieci z krótkim terminem do wyjścia zostają z mamami.

Trudne sytuacje się zdarzają. Ważne by informować o tym matki przebywające na oddziale. Warto rozmawiać z kobietami. Warto zostawiać komentarze i ocenić szpital za jakość opieki okołoporodowej, za warunki, za komunikację z kobietami na www.GdzieRodzic.info. Pomagajmy innym wybrać najlepsze miejsce do porodu. Pomagajmy szpitalom się zmieniać.

Z niecierpliwością oczekujemy na dalsze informacje i głęboko wierzymy, że jeśli nie pod naciskiem własnego rozsądku, to może dalszych oddziaływań medialnych, dyrekcja w bardziej ludzki sposób poradzi sobie z problemem braku miejsc w placówce.
Po pierwszym materiale opublikowanym w Radiu Wroclaw są już efekty: zobacz więcej.
To wciąż jednak oburzające o tyle, że po raz kolejny w jednym z najważniejszych i najbardziej wymagającym okresie życia, znowu zabrakło empatii i mądrości. A w końcu publiczne placówki medyczne powstają dla ludzi, czyż nie?
Źródło: Radio Wrocław