Czy naprawdę ta kampania ma mobilizować ludzi do sprzątania po psie?
Czy naprawdę ta kampania ma mobilizować ludzi do sprzątania po psie? Zrzut z ekranu Facebook/Pies w wielkim mieście
Reklama.
Edukowanie, przez szokowanie?
Zdjęcia do kampanii propagującej dbałość o czystość w mieście i namawiającej do sprzątania po swoim psie, powstały już 6 lat temu. Nie wiedzieć czemu, administratorzy "Psa w wielkim mieście", grupy w mediach społecznościowych mającej na celu edukowanie gdyńskich właścicieli psów jak wychować pupila na dobrego i czystego mieszkańca, postanowili właśnie teraz opublikować je na swoim profilu.
Być może uznali, że są zabawne. Być może pomyśleli, że widok kobiecych, ponętnych pup zdecydowanie przysporzy im więcej czytelników. Na pewno nie spodziewali się fali krytyki, jaka wylała się na nich tuż po publikacji. Ich reakcja była jednak dość szybka. Zdjęcia natychmiast usunięto, za to pojawiło się sprostowanie i przeprosiny administratorów grupy.
Były 4 zdjęcia, ale jedno nie pasowało do koncepcji
Kampania społeczna "Clean after your dog", która powstała w Serbii, zawierała 4 zdjęcia. Trzy fotografie prezentowały damskie kształty, zaś czwarte było wykonane męskiemu modelowi. Tego zdjęcia, nie wiedzieć czemu, nie opublikowano na stronie "Psa w wielkim mieście". Gdyby tak zrobiono, trudno byłoby im zarzucić seksistowskie zapędy. Odbiorcy skoncentrowaliby się tylko na tym, czy ta reklama jest czytelna, zrozumiała, czy przesłanie skuteczne, a nie na tym, w jaki sposób namawia się ludzi do dbania o czystość. Niestety nie zrobiono tego, jasno dając do zrozumienia, komu takie zdjęcia na pewno się spodobają. No tak, bo przecież tylko kobiety tak wspaniale sprzątają po swoich psach, a mężczyźni mają w tym czasie jedynie patrzeć i korzystać?
Komentarzy było wiele
Komentarze, jakie pojawiły się pod tym postem, były w podobnym tonie.
Komentarze z Facebooka

Sprzątanie po psie reklamowane kobiecą dupą, bo wiadomo, dupa sprzeda wszystko i jest na czym oko zawiesić no po prostu mistrze PR.

Reklama sugeruje, że miło jest potraktować kogoś jak obiekt seksualny, nawet podczas zwykłej czynności. Nie powinno mieć to miejsca ani u kobiet, ani u mężczyzn. Nie wypinam się dla czyjejś przyjemności. A potem się dziwić, że są niewybredne komentarze przy takich rzeczach, jak reklamy takie coś przepuszczają.

Oczywiście pojawiły się także głosy męskie, uznające sprawę za niebyłą, nieważną, niepotrzebnie rozdmuchaną, zbyt feministycznie bronioną, bo mężczyźni w sumie lepiej od kobiet wiedzą, jak one mają takie reklamy postrzegać. Nie będziemy generalizować, że mężczyźni nie są w stanie tego zrozumieć, bo wśród wpisów znaleźliśmy słowa, które doskonale obrazują, jak mało czytelne jest przesłanie tej reklamy. Napisane właśnie przez mężczyznę.
Komentarz z Facebooka

Do większości facetów nie dotrze przekaz reklamy, bo nie zauważą ani napisu, ani psa. Ja w każdym razie nie zauważyłem.

Kto tak naprawdę zrozumiał przesłanie?
Czy na pewno o to chodziło i twórcom serbskiej reklamy i grupie "Pies w wielkim mieście"? Mało kto tak naprawdę zwrócił uwagę na to, że jest to kampania namawiająca do sprzątania odchodów swojego pupila, po to, byśmy mogli mieszkać w pięknym i czystym mieście. A to naprawdę warte jest nagłośnienia. W Polsce robi się to zdecydowanie inaczej. Plakat dotyczący dokładnie tej samej sprawy, a w jak zupełnie inny sposób.
Czy ten przekaz jest gorszy? Mniej czytelny, tylko dlatego, że nie ma na afiszu kobiecego tyłka?
Jesteśmy ciekawi, który przekaz trafia do was bardziej. Piszcie w komentarzach.