Miała dość pytań o to, co się stało z twarzą jej dziecka. Komentarze bywały okrutne. Ktoś przywrócił jej wiarę w ludzi
Jolanta Korucu
29 stycznia 2017, 15:02·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 29 stycznia 2017, 15:02
Synek Sary Heller od urodzenia cierpiał na obustronny rozszczep wargi. Matka razem z partnerem zdecydowała się na publikowanie zdjęć dziecka na Instagramie, aby uświadomić ludziom czym jest ta wrodzona wada i znormalizować podejście ludzi do choroby. Rodzice szybko przekonali się, jak okrutni potrafią być ludzie
Reklama.
„Co się stało z twarzą twojego dziecka? - to jedno z najczęstszych pytań, z którymi musieli się zmierzyć rodzice. Wspominają, że nie byli przygotowani na to, że wciąż będą musieli bronić swojego maleństwa. Komentarze bywały okrutne, a reakcje ludzi na ulicy - bolesne.
Pewnego dnia Sara wyszła z koleżankami i dzieckiem na obiad. W pewnym momencie kelner dał jej złożoną kartkę papieru, na której napisał „dla pięknego dziecka”. Ten gest zupełnie obcego człowieka przywrócił matce wiarę w ludzi. Z oczu popłynęły łzy.