
Kto z nas rodziców nie chciałby, aby do jego dziecka przylgnęła łatka „zdolny”? Oczywiście możemy bić się w pierś i mówić, że lepiej niech będzie przeciętniakiem, ale szczęśliwym, niż „kujonem” nieakceptowanym przez rówieśników .

Pyta mój siedmiolatek, a starszy po krótkiej dyskusji zaczyna z nim dyskutować o budowie Plutona… A ja siedząc za kierownicą samochodu zastanawiam się, czy ich rówieśnicy mają podobną wiedzę, czy moi synowie znając odpowiedź na pytania, jak powstała nasza planeta, już wyróżniają się jakąś szczególną „zdolnością”. Podobno dzieci zdolne:
• mają dobrą pamięć,
• zadają mnóstwo pytań na temat różnych zagadnień,
• szukają informacji z zakresu interesujących je dziedzin,
• cechuje je duża ciekawość,
• mają wyjątkowe poczucie humoru,
• stawiają sobie nowe wyzwania i problemy do rozwiązania,
• posługują się poprawnie językiem i mają bogaty zasób słownictwa,
• wolą pracować samodzielnie niż w grupie (choć nie zawsze),
• mają wiele własnych pomysłów i rozwiązań różnych problemów,
• łatwiej i szybciej niż ich rówieśnicy nawiązują kontakt z ludźmi,
• znajdują przyjemność w intelektualnych zadaniach,
• wykazują zdolności przywódcze we wczesnym wieku,
• są bardzo wrażliwe na krzywdę innych,
• mają wysokie wymagania wobec siebie i innych,
• są perfekcjonistami i idealistami.

Każdy zdolny na swój sposób
Patrząc na oceny opisowe moich dzieci, które zwierają większość wyżej wymienionych cech mogłabym stwierdzić z dumą: No tak, zdolniachy I właściwie na tym poprzestać. Ale nie. Ja matka drążąca szukam dalej. Bo to, że moje chłopaki są zdolne, to nie znaczy, że zawsze tak będzie, że można przyjąć to za stałą normę. I chociaż nauka przychodzi im łatwo, choć ich zdolności są zupełnie inne. Starszy od zawsze wszystko przelicza, dla niego ważne są cyfry. Ile metrów dzieli nas od sklepu do którego idziemy i czy jego krok, to 80, czy 75 centymetrów. Pełna analiza, dwie minut, to dwie, a nie trzy – co nie sprawdza się, kiedy on sami mi mówi: Dobra mama pięć minut i wyłączam komputer…

Dziecko zdolne potrafi się skoncentrować, skupić na danym zadaniu już w dzieciństwie. Uparcie powtarza pewne czynności. Na to akurat w ogóle nie zwracałam uwagi, bo kto myślał o tym, czy mój syn, kiedy miał roczek jest zdolny, kiedy ważna była nauka chodzenia. Nie zwracałam uwagi na to, w jaki sposób koncentruje się na zabawie, tylko czy woła na nocnik czy nie. Cóż, może przegapiłam coś istotnego. Natomiast, kiedy zdolne dziecko jest są już trochę większe woli bawić się ze starszymi dziećmi, gdyż ich zabawy i gry bywają atrakcyjniejsze, bo bardziej skomplikowane. Z czasem zdolne dziecko zaczyna wymyślać swoje własne zabawy używając do tego własnej wyobraźni i wciągając w zabawę kolegów czy koleżanki.

O tym, czy nasze dziecko jest zdolne jesteśmy w stanie się przekonać obserwując je. Warto zainteresować się, czy ma jakieś hobby, zwrócić uwagę na fakt poszukiwania przez nich odpowiedzi na pytania dotyczące wąskiej dziedziny – chociażby przyrody. Czasami jakieś wyjątkowe zdolności mogą ujawnić się chociażby przy grze w planszówkę, albo w zabawie, kiedy nasza pociecha potrafi zaskoczyć nas wiedzą „nie wiadomo skąd”. Często nie zdajemy sobie sprawy, ile informacji i jaką ilość wiedzy dzieci przyswajają, dlatego warto stwarzać sytuacje, które pobudzą ich zainteresowania. W niedzielne przedpołudnie można wyjść wspólnie do muzeum, zoo, czy obejrzeć ciekawą wystawę.