
Rodzice proszą o leczenie
Dr Marek Bachański, neurolog z Kliniki Neurologii i Epileptologii Instytutu "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka", rozpoczął leczenie marihuaną na dziewięciu pacjentach. Jest to dość wąska grupa ze względu na rodzaj choroby, która jest odporna na inne leki. Lekarz podkreśla, że to zazwyczaj rodzice wychodzą z prośbą o taką formę leczenia i nikt im jej nie narzuca.
5-letni Maks, który jest pierwszym pacjentem objętym tą innowacyjną terapią, choruje na padaczkę. Potrafił mieć około 300 napadów dziennie. We wrześniu 2014, gdy rozpoczęto leczenie marihuaną, ich ilość spadła o ok. 90 proc.
Choć zdania na temat stosowania leków, których skład budzi wątpliwości prawne są podzielone, to jednak trudno podważyć efektywność tej terapii. Dr Bachański zwraca uwagę na to, że badania nad skutecznością tego rodzaju leczenia, choć przeprowadzone na małej grupie badanych, jednoznacznie ukazują dużą poprawę stanu zdrowia chorych dzieci. Efekty uboczne stosowania medycznego narkotyku są nieliczne i najczęściej pojawia się senność, problemy z apetytem i ogólne zmęczenie.Mama 5-letniego Maksa leczonego medyczną marihuanąDla nas okazało się to szansą na życie. Czytaj więcej
Skomplikowane procedury
Lekarze musieli zwrócić się z prośbą o import docelowy, czyli dostarczenie leku dla konkretnego pacjenta. Procedura nie jest łatwa. Na podstawie szczegółowych zaleceń lekarskich i konsultacji z dziecięcym neurologiem, wniosek został skierowany do ministerstwa zdrowia. Dopiero po uzyskaniu zgody na sprowadzenie leku do Polski, lekarz mógł przepisać receptę, którą zrealizowano w Holandii.
Balicki zwrócił też uwagę na problem dostępności leku w kraju i na skomplikowane i długie procedury uniemożliwiające szybkie rozpoczęcie leczenia.Były minister zdrowiaMarihuana to lek bezpieczny, skuteczny i tani. Czytaj więcej
Jeśli chcemy, żeby prawa do ochrony zdrowia w Polsce były w pełni przestrzegane, to musi być dostępna medyczna marihuana dla wszystkich pacjentów, którzy tego potrzebują. Czytaj więcej
Źródło: tvn.warszawa