
W swojej akcji Atwood oczywiście nie zapomniał o dawce humoru, pozorując razem z przyjaciółmi włamanie do biura placówki. Dowcipnisie przebrali się za policjantów i ze smutkiem poinformowali pracowników o strasznym wydarzeniu, które wcześniej sami zaaranżowali. Spotkali się z niedowierzaniem, bo jak ktoś mógłby być na tyle okrutny, aby okradać dom dla osieroconych dzieci?
Po krótkim przesłuchaniu pracowników, „policjant” zaczął wspólnie z nimi sprawdzać, co zaginęło. Pracownicy sierocińca oniemieli, kiedy weszli do jednego z pokojów wypełnionego nowymi komputerami i telewizorami. Uśmiechnięty Atwood wytłumaczył wtedy, o co w tym wszystkim chodzi. Podarował też tablety dla dzieci. Jak widać, pomoc dzieciom połączona z dobrym humorem jest możliwa. Oby takich akcji było jak najwięcej.
Źródło: viralnova.com